Kto nie lubi samouczków? Ja uwielbiam! Mam całą kolekcję zakładek w przeglądarce z samouczkami. Moje ulubione to te z kołnierzykami (kocham kołnierzyki) i o technice witrażowej.
To mój pierwszy zrób-to-sam, ale na pewno nie ostatni. Mam zanotowaną całą listę projektów które może wykonać każdy. Takie
własnoręcznie zrobione rzeczy przynoszą masę satysfakcji, mogą stanowić wspaniały prezent dla bliskiej osoby i cieszą oko (nasze i cudze).
Ten naszyjnik wykonałam na zamówienie mojej babci, która zainspirowana (swoją drogą ciężkim i metalowym) naszyjnikiem z Mango, poprosiła mnie o jego wersję do noszenia na codzień latem. No dobra, właściwie to ona wymyśliła od początku do końca jak i z czego mam go zrobić. Spodobał mi się na tyle, że postanowiłam zrobic z niego samouczek, i myślę, że zrobię jeszcze parę wersji kolorystycznych (turkus i mięta *_*).
Inspiracja:
A poniżej samouczek. Robiłam go w pdf-ie i na tych 2 stronach zmieściła się w zasadzie esencja instrukcji, dodatkowo
podzielę się z wami kilkoma wskazówkami:
+ Jeśli korzystacie z elementów wyciętych z materiału, lub tak jak ja wykorzystujecie szydełkowe kwiatki, radzę parę godzin wcześniej wykrochmalić je i pozostawić do wyschnięcia. Krochmal usztywnia materiał, dzięki czemu naszyjnik zachowa swój kształt, a dodatkowo będzie się wolniej brudził czy wchłaniał wodę.
+ Polecam zaopatrzyć się w szczypce do biżuterii, nie są drogie (ok. 5 zł na Allegro, ok. 10 zł w Empiku), a dzięki nim nie zniszczymy sobie paznokci.
+ Naszyjnik może mieć dowolną ilość warstw, dobrze będzie też wyglądał rozwijany w dół, opadając kaskadami na dekolt.
*Zdjęcia powiększają się po kliknięciu*
Mam nadzieję, że samouczek wam się podobał, bardzo chętnie obejrzę wasze wersje naszyjnika!